wtorek, 22 maja 2012

Rozdział 4


          Usiadłam na końcu pomostu, tak, że nogi dotykały wody. Louis opowiadał im o mnie, a ja wczoraj powiedziałam mu coś co prawdopodobnie sprawiło przykrość.. Jeszcze te dogryzanie Liama i Zayna, na dodatek przy mnie. Miałam przez to wyrzuty sumienia. Roxana miała rację. Nie powinnam być dla niego taka oschła. 
-Możemy na chwilę ?-usłyszałam czyjś głos za sobą.
Odwróciłam się, a za mną stał Zayn z Liamem.
-Zależy.-wymamrotałam.
-Chcielibyśmy przeprosić.-zaczął Malik.-Nie wiedzieliśmy, że tobie się on nie podoba.
-Przez jego ciągłe opowiadania o tobie myśleliśmy, że coś pomiędzy wami jest.-dodał Liam.-Dopiero Rox nam wszystko przed chwilą wyjaśniła.
Wstałam i popatrzyłam na nich. Weschnęłam.
-Wiecie, że to nie mnie teraz powinniście przepraszać ? Waszego przyjaciela bardziej uraziliście. powiedziałam.
-Nie możemy go nigdzie znaleźć.-wzruszył ramionami Payne.-Louis zawsze gdzieś idzie gdy jest wkurzony i wraca po jakimś czasie.
-A wy sobie tak po prostu to olewacie tak ?-powiedziałam oburzona, mijając ich skierowałam się na górę.
Po drodze minęłam jeszcze jedzącego Nialla i Roxanę z Harrym.
-Emma, gdzie ty idziesz ?-krzyknęła moja przyjaciółka.
-Poszukać Louisa.-powiedziałam, nie odwracając się.
-Pójde z tobą !-usłyszałam głos Harrego, który po chwili szedł obok mnie.
Musiałam go znaleźć. Gdyby nie moja wczorajsza rozmowa z nim, nie byłoby takiej sytuacji. Szliśmy w ciszy. Byłam w wkurzona. Jak oni mogli tak po prostu sobie olać to, że ich przyjaciel gdzieś poszedł sam. Prawdopodobnie nie znając tych terenów.
-Zależy ci na nim. Wiem to.-przerwał ciszę Harry.
-Jak masz zamiar mi dogryzać to daruj sobie.-warknęłam.
-Nie. Próbuję zrozumieć.-powiedział spokojnie.-Wysyłasz sprzeczne sygnały. Wczoraj powiedziałaś mu, że nie lubisz takich jak on, dlaczego ?
-Synchrom obronny.-wymamrotałam.
-Że co ?
-Nie chcę robić sobie zbędnych nadzieji. Nie chcę potem cierpieć, rozumiesz ?!
-Uwież mi, znam Lou, aż za dobrze i on jest ostatnią osobą, która mogłaby cię zranić. Tym bardziej, że zrezygnował z naszego wypadu na gokardy tylko dlatego, że chciał ci coś zwrócić. Dla sprostowania: Lou nigdy takich naszych wypadów nie opuszczał. Podobasz mu się i coś czuję, że on tobie też.-wyszczerzył się.
-Mogę tobie zaufać ?-spytałam.
-Pewnie.-uśmiechnął się ciepło.
-W wieku 16 lat przeżyłam swój koszmar. Wracając ze szkoły zostałam porwana.-przełknęłam ślinę.-Przez tydzień byłam regularnie bita i gwałcona. Od tamtej pory nie potrafiłam się w nic zaangażować jeśli chodzi o sprawy damsko-męskie. Ale teraz po tej sytuacji z Louisem.. Poczułam coś dziwnego w środku..-złapałam się za brzuch.
-Bardzo mi przykro, nie wiedziałem..-powiedział zmieszany.-A co do Lou, myślę, że jeśli coś tam cię rusza to powinnaś dać mu szansę.
-Jak mi wybaczy moje wczorajsze słowa-spuściłam wzrok.
-Zaraz się przekonamy.-pokazał mi ręką siedzącego tyłem do nas na kłodzie Louisa.-Idź do niego. Powodzenia.-wyszczerzył się.
-Dzięki.-uśmiechnęłam się.
Zaczęłam niepewnie iść w jego stronę. Serce waliło mi jak opętane. Wzięłam głęboki wdech.
-Lou..-wydusiłam w siebie.
Chłopak gwałtownie się odwrócił, patrząc na mnie. Na jego twarzy rysował się żal i smutek.
-Jak chcesz mi mówić jak bardzo mnie nienawidzisz to daj sobie spokój, już zrozumiałem.-powiedział oschle, odwracając ode mnie wzrok.
-Nie, to nie o to chodzi.-usiadłam obok niego.-Chciałam ciebie przeprosić za to co wczoraj powiedziałam. Byłam pijana i nie wiedziałam co mówię.
-To zabolało..
-Wiem, przepraszam Louis.-ukucnęłam na przeciwko niego, zmuszając go by popatrzył mi w oczy.-Przepraszam..Wróć tam do nas, proszę..-głos mi się łamał.
-Zależy ci na mnie.-wyszczerzył się, rozładowując napięcie.
-Co ?!-powiedziałam lekko w szoku.
-Poszłaś za mną. Podobam ci się.-dalej się uśmiechał.
-Nie czas na takie rozmowy, Tomlinson.-przewróciłam oczami.
-Ja i tak wiem swoje.-uśmiechnął się, wstając.-Chodź.-pociągnął mnie za rękę.
-Jesteś okropny !-zaśmiałam się.-Zniszczyłeś mi moją dramatyczną scenę !
Zatrzymał się.-To nie tak. Po prostu, widziałem łzy w twoich oczach.-popatrzył na mnie.-Nie zniósł bym widoku płaczącej dziewczyny z mojego powodu.
-Nie mogę uwierzyć, że aż tak się myliłam.-pokiwałam głową.
-Każdy popełnia błędy.-wzruszył ramionami.-Emma ?
-Co ?
-Porywam cię !-wziął mnie na ręce i przerzucił mnie przez ramię. Idąc w przeciwnym kierunku działki.
-Jesteś nienormalny !-zaśmiałam się.
          Kiedy byliśmy już możliwie daleko, Louis postawił mnie na ziemię. Chodziliśmy po jakiś polach i nie tylko. Cały czas romawialiśmy i się śmieliśmy. Nie wiem jak mogłam się tak mylić co do niego. Dużo się o nim dowiedziałam, on o mnie też. Jeszcze ten sposób w jaki na mnie patrzył i uśmiechał.. Rozpływałam się po prostu. Czułam się przy nim  tak pewnie, jak nigdy przy jakimkolwiek chłopaku. Nie miałam pojęcia jak on to robił. Kiedy zaczęło się ściemniać skierowaliśmy się na działkę. Żadne z nas nie miało przy sobie telefonu, więc reszta nie miała z nami kontaktu, a my nie orientowaliśmy się, która jest godzina. Robiło się coraz zimniej, a ja byłam w samym stroju kąpielowym, więc Louis dał mi swoją bluzę. Sięgała mi prawie do kolan. Czułam na sobie jego zapach. Niesamowicie pociągający zapach..

________________________________________________________
sieemanko ! na początku chce wam podziękować, za ilość komentarzy co jest równoznaczne z tym ile osób czyta tego bloga, kocham was :*
co do dzisiejszego rozdziału, to jestem w miarę zadowolona :)  a wy co sądzicie ? 

12 komentarzy:

  1. fajnie :) wpadaj do mnie na i-love-but-sometimes-i-hate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Bardzo podoba mi się to, jak piszesz. Wiesz, ta cała intryga z Lou... BOSKIE! :D No, widać, że chłopakowi na Emmie zależy. :) Mam tylko jedną, jedyną uwagę: mogłabyś zamiast "Naill" pisać "Niall"? Bo wiesz, takie jest imię Horana, a ja po prostu jestem taka, że przyczepiam się do szczegółów. :) Poza tą drobną rzeczą rozdział jest wspaniały, tak jak poprzednie. Czekam na następny. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o dzięki, że zauważyłaś ! musiałam się pomylić i oczywiście go poprawię jak tylko wejdę na komputer, bo niestety na telefonie nie mam takiej możliwości. jeszcze raz wielkie dzięki ;)

      Usuń
  3. Kocham Cię dziewczyno ,rozdział jest wspaniały .Po prostu nie do opisania jak mi się podoba .Cieszę się ,że sobie wszystko wyjaśnili i ogólnie kocham Tommo więc to już w ogóle duży plus dla ciebie ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest niesamowity. Widać, że Emma i Louis zaczynają się powoli do siebie zbliżać. Takie zaufanie między nimi się rodzi, a to dobrze wróży... hehe. Czekam na następny!

    [out-of-my-heart.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie to romanticko nie mogę się doczekać nn zapraszam na nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. 4 rozdział już u mnie ;)
    Zapraszam http://something-gotta-give-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny czekamy na następny <3
    11 rozdział u nas ; )
    http://five-girls-one-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej no czekam i czekam na nowy rozdział ej .Zakochałam się w tym ,jesteś obserowowana przeze mnie ! :3

    A Tak swoją drogą to zapraszam na rozdział 5 ! ;)
    www.something-gotta-give-now.blogspot.com
    Jeżeli możesz to dodaj do obserwowanych ;d

    OdpowiedzUsuń