sobota, 23 czerwca 2012

Rozdział 18

Obudziłam się w objęciach Louisa, który już nie spał i bawił się moimi włosami. Byłam naga. Znowu.
– Dzień dobry, malutka – uśmiechnął się ciepło mój ukochany.
– Dzień dobry – zachichotałam. – Która godzina?
– Zaraz ósma.
Zerwałam się.
–O matko! Na dziesiątą muszę być w studiu! – złapałam się za głowę, na co Louis tylko przegryzł wargę. No tak, właśnie odkryłam swoje piersi. 
          Przewróciłam oczami i wstałam z łóżka, olewając to, że właśnie paraduje po pokoju całkiem naga. Poszłam do garderoby by wziąć bieliznę, a następnie zamknęłam się w łazience. Wzięłam szybki prysznic, umyłam twarz, zęby i zabrałam się do ogarniania. Nałożyłam przygotowaną wcześniej bieliznę, wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Na koniec pomalowałam trochę mocniej niż zwykle rzęsy, a policzki musnęłam odrobiną różu. Wyparowałam z łazienki z powrotem do garderoby, by wybrać sobie ubranie. W ostateczności wybrałam jeansowe rurki z wysokim stanem, czarną bluzkę na ramiączkach i różowe balerinki. Wyszłam z garderoby. Popatrzyłam na zegarek, była 9:00. Louisa nie było w pokoju, więc skierowałam się na dół. W kuchni spotkałam Larry'ego i Rox.
– Cześć wam – przywitałam się.
– Cześć – odpowiedzieli mi jednocześnie.
– Wyglądasz pięknie – podszedł do mnie Lou, obejmując mnie w pasie.
– Boję się – wyznałam.
– Czego?
– Że zrobię złe pierwsze wrażenie, że stracisz fanów przeze mnie...
– Em, rozmawialiśmy o tym wczoraj. Będzie dobrze – pocałował mnie w czoło.
– Mam nadzieję – westchnęłam głośno. – Rox gotowa? – skierowałam się do mojej przyjaciółki.
– Chyba – przeciągnęła.
– To chodź, jedziemy – uśmiechnęłam się.
– Nie jesz nic? – wtrącił się Louis.
– Nie jestem głodna.
– Mówiłem! – zatriumfował Hazza. – Wisisz mi piątaka, stary.
– Zaraz. Zakładaliście się o to czy zjem śniadanie? – spytałam.
– Nie pytaj – pokiwała głową Rox. – Jedźmy już. Niech się sobą chłopcy nacieszą – zachichotała.
– Powodzenia – Lou przycisnął mnie do siebie całując delikatnie.
– Przyda się – przytuliłam go. – Kocham cię.
– Kocham cię.
Wyślizgnęłam się z objęć ukochanego i razem z Roxaną skierowałyśmy się do samochodu. Ja wsiadłam na miejsce kierowcy, a moja przyjaciółka na miejsce pasażera. Znałam Londyn bardzo dobrze, więc doskonale wiedziałam gdzie znaleźć studio. Jakoś piętnaście minut przed rozpoczęciem programu byłyśmy już na miejscu. Od razu przywitał nas reżyser.
– Dzień dobry! Jestem John. Reżyser Morning Show Live.
– Dzień dobry, jestem Emma – uśmiechnęłam się.
– Roxana – przedstawiła się przyjaciółka. – Bardzo dziękujemy za zaproszenie.
– To ja dziękuję za to, że zgodziłyście się dzisiaj wystąpić – odparł John.
Zostałyśmy zaprowadzone na fotele gdzie za chwile wejdzie program na żywo. Tym razem przyszła do nas prezenterka witając się. Miałam wrażenie, że już ją gdzieś wcześniej widziałam..
– Wchodzimy za 5, 4, 3, 2, 1... Akcja! – usłyszałam głos, po czym automatycznie się uśmiechnęłam.
– Dzień dobry! Jestem Caroline Flack, a wy oglądacie Morning Show Live – zaczęła prezenterka.
No jasne! Caroline! To przecież była Harry'ego ! Popatrzyłam na moją przyjaciółkę, która była w jeszcze większym szoku niż ja.
– W dzisiejszym programie gościmy Emmę Colins i Roxanę Staley, nowe dziewczyny Louisa i Harry;ego z One Direction – jak na zawołanie razem się uśmiechnęłyśmy.
– Powiedźcie dziewczyny jak to się stało, że poznałyście chłopaków?
– Zaczęło się ode mnie. Louis zapisał się do tej samej szkoły muzycznej co ja – odezwałam się.
– A potem tego samego dnia na dyskotece ja poznałam Harry'ego – dokończyła Rox.
– Czyżby miłość od pierwszego wejrzenia? – zaciekawiła się Caroline.
– Nie ujęłabym tego tak, ale z biegiem dni zaczęły się częstsze spotkania  – odpowiedziałam.
– Maślane oczy, motylki w brzuchu... – kontynuowała przyjaciółka.
– Aż w końcu pierwszy pocałunek – zakończyłam uśmiechając się.
– Emma, widziałam wczoraj waszego twitcama i na prawdę wyglądacie na szczęśliwie zakochanych.
– O matko... Chyba wszyscy już to widzieli – zaśmiałam się zażenowana.
– Nie przejmuj się – machnęła ręką. – Roxana, a jak jest pomiędzy tobą, a Harrym?
–Hmm, uwierz mi, że gdybym mogła to opisałabym to mocniejszym słowem, ale jesteśmy na wizji więc powiem tylko: świetnie – odparła zadowolona Staley
– Okeeej – przeciągnęła.
Przez resztę wywiadu Caroline zadawała nam pytania dotyczące naszych zainteresowań.Wydawała się miła. Jednak muszę pamiętać jedną rzecz, że to co jest  przed kamerą zazwyczaj jest sztuczne. Miałam rację. Kiedy zeszliśmy już z anteny Flack złapała nas za kulisami.
– Dziewczyny! Byłyście świetne jak na swój pierwszy wywiad – uśmiechnęła się.
– Dzięki – odpowiedziałyśmy jednogłośnie.
– Co nie zmienia faktu, że was nie trawię. Myślicie, że długo z nimi wytrzymacie? Harry i tak prędzej czy później zapragnie dojrzałej kobiety, a ja go przyjmę z otwartymi ramionami – zaśmiała się szyderczo.
– Daj spokój staruszko – wycedziła Rox. – Harry już nigdy nie będzie twój.
– Żebyś się nie zdziwiła – skrzyżowała ręce, uśmiechając się.
– Jedyną osobą, która się zdziwi będziesz ty, Caroline – odezwałam się i razem z moją przyjaciółką skierowałyśmy się do wyjścia ze studia. Wsiadłyśmy do samochodu.
– Powinnyśmy brać ją na serio? – spytała Roxana.
– Nie sądzę, ale lepiej bądźmy czujne.
Wyciągnęłam telefon. Miałam jedną wiadomość od Louisa:

Nie wierzcie w żadne jej słowo!

Rox też miała smsa tylko, że od Harrego:

Nie daj się jej sprowokować!


Zaśmiałyśmy się do siebie.
– Panikują gorzej od nas – powiedziałam.
– Oni po prostu są troskliwi – sprostowała moja przyjaciółka. – Co powiesz na zakupy? – zaproponowała.
– Kierunek nasze ulubione centrum – odparłąm od razu, odpalając samochód i kierując się do miasta.

14 komentarzy:

  1. Boski! Mam nadzieję, że Harry faktyczznie nie będzie chciał wrócić do Caroline. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że nie dodajesz 2 razy dziennie.:( normalnie kocham to.:D Z niecierpliwością czekam na następny. Mam nadzieje że już nie długo będzie.:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę chodzić do szkoły, żeby przed wakacjami jak najwięcej spędzić czasu z moją zwariowaną klasą ;))
    A co rozdziału: Rewelacyjny, kochana :*
    Już się bałam, że ta cała Caroline palnie coś głupiego na wizji, żeby ośmieszyć dziewczyny, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca :D
    Czekam na nn i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę jestem pełna podziwu, wszystko pięknie, czysto opisane, aż chce się czytać! :) Ulala, Caroline zaczyna swoje zagrywki... Mam nadzieję, że dziewczyny nie dadzą się sprowokować. ;) Louis i Emma = perfection! <3

    Czekam na następny! :D
    <3

    OdpowiedzUsuń
  5. booski rozdziałekkk ;D
    czekam na kolejnyy ;D
    szyybkoo ;dd

    OdpowiedzUsuń
  6. 'staruszko' xD
    bosko <3

    Ja jako przykładna uczennica, będę chodziła xD haha ja przykładna ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahhaahaa.. no ja niestety jestem ta zła i idę do szkoły tylko w czwartek, ostatniego dnia, bo jestem w samorządzie klasowym i trzeba nauczycielom podziękować ;D A takk to poniedziałek, wtorek i środa - wolne! ;))
    A jeśli chodzi o rozdział - cuuuuudo i ogółem nienawidzę cię! A dlaczego?! A dlatego, że masz taki wielki talent, którego w c[cenzura]j ci zazdroszczę! ;*******
    Czekam na kolejny! :)

    http://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. super !! :D. zapraszm do mnie.
    http://rosaline-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wakacje już zrobiłam sobie od czwartku :3
    Rozdział jest oczywiście świetny .Z każdym nowym rozdziałem jesteś coraz lepsza ,gratuluję <3

    OdpowiedzUsuń
  10. super notka;p
    zapraszam na nn

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam ospę więc wakacje mam od 20 co do rozdziału... supeeerr!!!! czekam na następny mam nadzieję że szybko dodasz !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. 0.0 zajebisty ;*
    Nie mogę doczekać się następnego ;)

    jeśli masz czas zapraszam do siebie
    http://please-leave-me-alone-and-quiet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ten rozdział. < 3
    Lecę czytać 19-sty. :D

    OdpowiedzUsuń