W drodze zadzwoniłam do Louisa, by go poinformować, że jeszcze trochę nas nie będzie. Kiedy byłyśmy już na miejscu skierowałyśmy się do ulubionych sklepów z ubraniami i butami. W sumie kupiłam sobie dwie zwiewne, krótkie sukienki w kwiatki do połowy kolana, spódnicę, spodenki, trzy bluzki na ramiączkach w kolorach neonowych, bluzę, balerinki, koturny i trampki. Nie zapomniałam oczywiście o moim ukochanym, któremu wybrałam trzy t-shirty w paski. Dużo? To wyobraźcie sobie, że Rox kupiła dwa razy więcej.
Poszłyśmy do KFC coś zjeść. Zamówiłyśmy sobie kubełek z kurczakiem i frytki.
– Tego mi było trzeba – wyszczerzyła się przyjaciółka.
– Dokładnie – przytaknęłam.
–Rozmawiałam ostatnio z mamą – poruszyła zabawnie brwiami.
– No i? – pośpieszyłam ją.
– Wprowadziła się do twojego taty.
– Nie... – niedowierzałam.
– Tak! – pokiwała energicznie głową.
– Wow...
– Myślisz, że z tego coś będzie? – spytała.
– Myślę, że niedługo możesz być moją siostrą – powiedziałam, na co we dwie się zaśmiałyśmy.
Zabrałyśmy się się za jedzenie. Oczywiście nie udało nam się wcisnąć wszystkiego więc to co zostało wzięłyśmy do domu. Jakoś z tym wszystkim doczłapałyśmy się na parking. Zapakowałyśmy zakupy i skrzydełka do bagażnika, a następnie skierowałyśmy się w stronę mieszkania. Kiedy zajechałyśmy na miejsce, po raz kolejny obładowałyśmy się nowymi nabytkami. W przedpokoju rzuciłyśmy wszystko na ziemię.
– Jest ktoś w domu? – wrzasnęłam.
– Horan! – odezwał blondyn zapewne z kuchni.
– No i Malik! – krzyknął mulat.
– A gdzie reszta? – spytała moja przyjaciółka.
W przedpokoju pojawił się Niall z Zaynem.
– Louis i Harry pojechali na gokarty, a Liam po Danielle – odpowiedział Horan.
– Więcej nie mogłyście kupić?! – wytrzeszczył oczy Zayn, gdy popatrzył na ilość toreb leżących na podłodze.
– Mogłyśmy, ale byśmy nie doniosły – odgryzłam się. – Pomożecie nam się zanieść z tym na górę, czy będziecie tak stać? – podparłam ręce na biodrach.
Po chwili wszyscy wzięli po kilka toreb i skierowaliśmy się na górę do naszych pokoi. Tak się złożyło, że Malik pomagał mi nieść moje rzeczy. Postawiliśmy wszystko w garderobie.
– Nie ma za co – upomniał mnie Zayn.
– Dziękuję – przewróciłam oczami. – Zapomniałabym! – zaczęłam grzebać po torbach, aż w końcu znalazłam kubełek. – Zapraszam na kurczaka! – wrzasnęłam.
– Radzę ci to teraz odłożyć – popatrzył na mnie Malik.
-Czemu?
Nie zdążył mi odpowiedzieć. W moim pokoju już stał Niall, który wyrwał mi kubełek i zabrał się za konsumowanie.
– Smacznego – zaśmiałam się.
– Dzięki! – powiedział z zapchaną buzią.
Poszliśmy na dół do salonu, usiedliśmy we czwórkę na kanapie.
– Em, ty śpiewasz no nie? – popatrzył na mnie Niall.
– Taaak – przeciągnęłam.
– A ty? – skierował się do mojej przyjaciółki.
– Nie, ja nie śpiewam – odpowiedziała. – Ja jestem stylistką.
– Czyją?
– Moją! –wtrąciłam się.
– Taaak – przeciągnęła. – Kiedy Emma zrobi karierę muzyczną, będę jej stylistką.
– Dzięki temu nie będziemy musiały znosić rozłąki – dokończyłam.
Horan z Malikiem popatrzyli na siebie znacząco.
– Co jest? – spytała Rox.
– Nic, nic – odpowiedzieli jednogłośnie.
Usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do domu. Za chwilę w salonie pojawił się Liam z dziewczyną. Była średniego wzrostu, miała kręcone włosy i słodki uśmiech.
– Danielle! – pisnął Horan, rzucając się na dziewczynę.
– No cześć – zaśmiała się.
Następnie podszedł do niej Zayn, przytulając ją.
– Witamy w domu – przywitał się.
– Czekałam trzy tygodnie by znowu to usłyszeć – odpowiedziała.
– Kochanie, poznaj nasze nowe domowniczki – powiedział Liam.
Razem z przyjaciółką wstałyśmy i podeszłyśmy do dziewczyny.
– Cześć! Jestem Roxana, ale możesz mi mówić Rox.
– Danielle – uśmiechnęła się – O ile się nie mylę jesteś dziewczyną Harry'ego.
– Nie myślisz się – Roxana przytaknęła.
– Więc ty pewnie jesteś Emma – skierowała się do mnie Danielle.
– Pewnie tak – zażartowałam. – Bardzo miło mi cię poznać.
– I wzajemnie – uśmiechnęła się szeroko.
– Danielle! – usłyszałam czyjś głos za sobą.
Okazało się, że nasz ukochany Larry wrócił ze swojego wypadu.
– Larry! – zaśmiała się dziewczyna, po czym obaj chłopcy przytulili dziewczynę, po chwili ją puszczając. – Teraz wybaczcie, ale muszę iść się położyć – powiedziała.
– Pójdę z tobą – zaoferował się Liam, obejmując Danielle w pasie i prowadząc ją na górę.
– Jak się trzymacie po wywiadzie? – skierował się do nas Lou.
– Coś do was gadała poza anteną? – dodał Harry.
– Trzymamy się dobrze – odpowiedziałam na pierwsze pytanie.
– I tak, gadała coś do nas – dodała Rox.
– Mówiła, że jesteśmy naiwne myśląc, że długo z nami wytrzymacie – skrzyżowałam ręce.
– A potem skierowała się do mnie mówiąc, że prędzej czy później zapragniesz dojrzałej kobiety, a ona wtedy przyjmie cię z otwartymi ramionami – zakończyła moja przyjaciółka patrząc na Stylesa.
– Mam nadzieję, że nie wzięłaś tego do siebie – powiedział Harry łapiąc Roxanę za rękę. – Ty Emma tak samo – popatrzył na mnie.
– Właśnie. Nie wierz w żadne jej słowo – odezwał się Louis, przytulając mnie.
– Nie no co wy. Rox jej tak dogadała, że ją zatkało – zaśmiałam się.
– Właściwie to wystarczyło jedno słowo – wyszczerzyła się.
– Staruszka! – powiedziałyśmy jednogłośnie po czym obie wybuchnęłyśmy śmiechem, a po chwili chłopcy się do nas przyłączyli.
Poszłyśmy do KFC coś zjeść. Zamówiłyśmy sobie kubełek z kurczakiem i frytki.
– Tego mi było trzeba – wyszczerzyła się przyjaciółka.
– Dokładnie – przytaknęłam.
–Rozmawiałam ostatnio z mamą – poruszyła zabawnie brwiami.
– No i? – pośpieszyłam ją.
– Wprowadziła się do twojego taty.
– Nie... – niedowierzałam.
– Tak! – pokiwała energicznie głową.
– Wow...
– Myślisz, że z tego coś będzie? – spytała.
– Myślę, że niedługo możesz być moją siostrą – powiedziałam, na co we dwie się zaśmiałyśmy.
Zabrałyśmy się się za jedzenie. Oczywiście nie udało nam się wcisnąć wszystkiego więc to co zostało wzięłyśmy do domu. Jakoś z tym wszystkim doczłapałyśmy się na parking. Zapakowałyśmy zakupy i skrzydełka do bagażnika, a następnie skierowałyśmy się w stronę mieszkania. Kiedy zajechałyśmy na miejsce, po raz kolejny obładowałyśmy się nowymi nabytkami. W przedpokoju rzuciłyśmy wszystko na ziemię.
– Jest ktoś w domu? – wrzasnęłam.
– Horan! – odezwał blondyn zapewne z kuchni.
– No i Malik! – krzyknął mulat.
– A gdzie reszta? – spytała moja przyjaciółka.
W przedpokoju pojawił się Niall z Zaynem.
– Louis i Harry pojechali na gokarty, a Liam po Danielle – odpowiedział Horan.
– Więcej nie mogłyście kupić?! – wytrzeszczył oczy Zayn, gdy popatrzył na ilość toreb leżących na podłodze.
– Mogłyśmy, ale byśmy nie doniosły – odgryzłam się. – Pomożecie nam się zanieść z tym na górę, czy będziecie tak stać? – podparłam ręce na biodrach.
Po chwili wszyscy wzięli po kilka toreb i skierowaliśmy się na górę do naszych pokoi. Tak się złożyło, że Malik pomagał mi nieść moje rzeczy. Postawiliśmy wszystko w garderobie.
– Nie ma za co – upomniał mnie Zayn.
– Dziękuję – przewróciłam oczami. – Zapomniałabym! – zaczęłam grzebać po torbach, aż w końcu znalazłam kubełek. – Zapraszam na kurczaka! – wrzasnęłam.
– Radzę ci to teraz odłożyć – popatrzył na mnie Malik.
-Czemu?
Nie zdążył mi odpowiedzieć. W moim pokoju już stał Niall, który wyrwał mi kubełek i zabrał się za konsumowanie.
– Smacznego – zaśmiałam się.
– Dzięki! – powiedział z zapchaną buzią.
Poszliśmy na dół do salonu, usiedliśmy we czwórkę na kanapie.
– Em, ty śpiewasz no nie? – popatrzył na mnie Niall.
– Taaak – przeciągnęłam.
– A ty? – skierował się do mojej przyjaciółki.
– Nie, ja nie śpiewam – odpowiedziała. – Ja jestem stylistką.
– Czyją?
– Moją! –wtrąciłam się.
– Taaak – przeciągnęła. – Kiedy Emma zrobi karierę muzyczną, będę jej stylistką.
– Dzięki temu nie będziemy musiały znosić rozłąki – dokończyłam.
Horan z Malikiem popatrzyli na siebie znacząco.
– Co jest? – spytała Rox.
– Nic, nic – odpowiedzieli jednogłośnie.
Usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do domu. Za chwilę w salonie pojawił się Liam z dziewczyną. Była średniego wzrostu, miała kręcone włosy i słodki uśmiech.
– Danielle! – pisnął Horan, rzucając się na dziewczynę.
– No cześć – zaśmiała się.
Następnie podszedł do niej Zayn, przytulając ją.
– Witamy w domu – przywitał się.
– Czekałam trzy tygodnie by znowu to usłyszeć – odpowiedziała.
– Kochanie, poznaj nasze nowe domowniczki – powiedział Liam.
Razem z przyjaciółką wstałyśmy i podeszłyśmy do dziewczyny.
– Cześć! Jestem Roxana, ale możesz mi mówić Rox.
– Danielle – uśmiechnęła się – O ile się nie mylę jesteś dziewczyną Harry'ego.
– Nie myślisz się – Roxana przytaknęła.
– Więc ty pewnie jesteś Emma – skierowała się do mnie Danielle.
– Pewnie tak – zażartowałam. – Bardzo miło mi cię poznać.
– I wzajemnie – uśmiechnęła się szeroko.
– Danielle! – usłyszałam czyjś głos za sobą.
Okazało się, że nasz ukochany Larry wrócił ze swojego wypadu.
– Larry! – zaśmiała się dziewczyna, po czym obaj chłopcy przytulili dziewczynę, po chwili ją puszczając. – Teraz wybaczcie, ale muszę iść się położyć – powiedziała.
– Pójdę z tobą – zaoferował się Liam, obejmując Danielle w pasie i prowadząc ją na górę.
– Jak się trzymacie po wywiadzie? – skierował się do nas Lou.
– Coś do was gadała poza anteną? – dodał Harry.
– Trzymamy się dobrze – odpowiedziałam na pierwsze pytanie.
– I tak, gadała coś do nas – dodała Rox.
– Mówiła, że jesteśmy naiwne myśląc, że długo z nami wytrzymacie – skrzyżowałam ręce.
– A potem skierowała się do mnie mówiąc, że prędzej czy później zapragniesz dojrzałej kobiety, a ona wtedy przyjmie cię z otwartymi ramionami – zakończyła moja przyjaciółka patrząc na Stylesa.
– Mam nadzieję, że nie wzięłaś tego do siebie – powiedział Harry łapiąc Roxanę za rękę. – Ty Emma tak samo – popatrzył na mnie.
– Właśnie. Nie wierz w żadne jej słowo – odezwał się Louis, przytulając mnie.
– Nie no co wy. Rox jej tak dogadała, że ją zatkało – zaśmiałam się.
– Właściwie to wystarczyło jedno słowo – wyszczerzyła się.
– Staruszka! – powiedziałyśmy jednogłośnie po czym obie wybuchnęłyśmy śmiechem, a po chwili chłopcy się do nas przyłączyli.
DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE <3
Ej, no nie rób mi tego! czemu znów takie krótkie? błagam pisz dłuższe.:D to jest świetne.:D Czekam na następne.!:) U mnie dopiero pierwszy rozdział, zapraszam: http://niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper :D ale za krótkie :( http://onediireection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga <3 jest przezajebisty ;)
OdpowiedzUsuńJEZUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU ;D
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ . ;)
0.- zajebiście piszesz tylko, że krótkie rozdziały ...
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego ..
I mam malutką prośbę ..
Informuj mnie o nowych rozdziałach przez Gg (3872068) lub Tt (@oposyatakuja)
Kocham <33 Czekam xoxo
i to się nazywa sztuka. pisać nawet tak krótko, a tak interesująco. <3
OdpowiedzUsuńJak zawsze SUPER! I mam nafzieje że ty o tym wiesz.
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak krótko ale wciągająco.
Nie-pytaj-o-sens.blogspot.com
Zbyt krótko! Jak dla mnie to powinnaś książki pisać, ale to tylko taka drobna sugestia :)
OdpowiedzUsuńKocham Cię i jestem twoją fanką! WSZYSCY SŁYSZELI?! Ktoś się zapisuje do FunClub'u? ;D
Ughh.. niecierpliwie czekam na kolejny rozdział ;****
http://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/
To my dziękujemy, że tak wspaniale piszesz! <3
OdpowiedzUsuńJak tylko widzę, że u Ciebie jest nowy rozdział, to d razu mi się buźka śmieje :D
boskie;p
OdpowiedzUsuńczekam na nn
Nie masz za co dziękowac ,to twoja zasługa ,że wszyscy nadal tu wchodzimy :3
OdpowiedzUsuńRozdział oczywiście jest świetny <3
noo poprostuu booski rozdział .;D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejnyyy ;DD
świeeetnee! <3. ;** ;D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ale mogło by być dłuższe :D
OdpowiedzUsuńDość dużo rzeczy nakupowały dziewczyny :P
Myślę że się zaprzyjaźnią z Danielle :D
Zapraszam do siebie i liczę na komentarz :D
http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/
Świetny! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://mojjedenkierunek.blogspot.com/
http://iogarnijjegoslodkiusmiech.blogspot.com
Super. :)
OdpowiedzUsuńNo. Został mi ostatni rozdział do przeczytania. :D
Nie. To my dziekujemy, że jesteś.!
OdpowiedzUsuń